OuterSpaces

Niezwykłe Informacje

Technika

Drapacz chmur z… drukarki?

Postęp technologiczny z jakim mamy do czynienia w obecnych czasach zapiera dech. Tym razem zaskoczyć postanowili Nas decydenci Zjednoczonych Emiratów Arabskich, którzy mają zamiar wydrukować nowe budynki. Jednak oczywiście nie chodzi o zwykłą drukarkę, ale drukarkę 3D.

 

Zauroczeni możliwościami nowoczesnej nauki i techniki szejkowie słyną od lat z wdrażania w życie najbardziej niesamowitych projektów, które do tej pory wydawały się jedynie pieśnią odległej przyszłości. Wiele podejmowanych wcześniej inicjatyw wydawało się tak nierealnych, że często negowano możliwość ich zmaterializowania, jednak szejkowie nigdy nie rzucali słów na wiatr, każdorazowo spełniając swoje zamierzenia. Po ukończeniu w Dubaju pierwszego na świecie zbudowanego przy pomocy druku 3D oświadczyli oni, że w kolejnym kroku zamierzają przy wykorzystaniu podobnej technologii rozpocząć produkcję wysokościowców, dlatego wydaje się, że tym razem także nie mieliśmy do czynienia jedynie z pustymi słowami.

Co motywuje władze tego bogatego emiratu do pójścia taką drogą? Prócz prestiżu prawdopodobnie także względy ekonomiczne. Zastosowanie tej rewolucyjnej technologii pozwala na zredukowanie kosztów nawet o 80% oraz w podobnym stopniu czasu trwania budowy. Poza tym do zrealizowania projektu potrzeba jedynie połowy pracowników zatrudnianych przy podobnych realizacjach wykonywanych w klasyczny sposób.

Po pilotażowej konstrukcji Departament Ministerstwa Realizacji Rozbudowy Infrastruktury zamierza skonstruować całe osiedle, dzięki czemu w dalszej perspektywie – po zoptymalizowaniu i dopracowaniu tej technologii – możliwe stanie się uruchomienie masowej produkcji budynków. Niestety póki co nie zaprezentowano ani makiety, ani wizualizacji mającego powstać pionierskiego budynku. Pewne jest jedynie to, że będzie to zabudowa wysokościowa.

Powyższe ma się wpisywać w ambitną koncepcję upowszechnienia techniki druku 3D w budownictwie, dzięki któremu do 2030 roku ma się stać możliwe tworzenie czwartej części powstających budynków przy pomocy tej futurystycznej, a zarazem ekonomicznej metody.